2 List do Tesaloniczan 1,1 – 3,18

Wkrótce po 1 Liście do Tesaloniczan apostoł Paweł pisze kolejny list do wspólnoty, którą założył podczas swej drugiej podróży misyjnej. Ten list prawdopodobnie powstał również podczas pobytu Pawła w Koryncie i choć jest wyraźnie krótszy, kontynuuje wątki, które odgrywały ważną rolę w pierwszej części korespondencji.

Prześladowania wspólnoty wierzących w Tesolonice nie tylko nie ustały, ale wręcz się nasiliły. Możliwe, że były nadal inspirowane przez lokalną społeczność żydowską, ale nie można wykluczyć, że uczestniczyły w nich także inne środowiska, łącznie z władzami miasta. Paweł nie skupia się na tożsamości prześladujących, lecz raczej na ich losie, kiedy objawi się Jezus, niosą wybawienie tym, którzy należą do Niego i surowy sąd nad tymi, którzy Go odrzucili.

Możliwe, że doświadczenia prześladowania wywołały wśród Tesaloniczan przekonanie, jakoby już nastał dzień sądu Pana (i oni go doświadczają), a na potwierdzenie tego przytaczali różne nauki, wizje i nawet listy, pochodzące rzekomo nawet od apostoła Pawła. Ten przeciwstawia się takim pogłoskom, przypominając o rzeczach, które głosił im podczas pobytu w Tesalonice. Opisuje przy tym szczególną postać, przez pewien czas powstrzymywaną jeszcze przez inną moc (domyślnie: pochodzącą od Boga), która przeciwstawi się wszystkiemu co Boże, dokonując przy tym wielu znaków i cudów. Późniejsi komentatorzy nazwali tę postać „Antychrystem” (choć Paweł nie używa tego terminu), natomiast apostoł zdaje się odnosić w tym miejscu do proroctw z 11 rozdziału Księgi Daniela, częściowo wypełnionych w postaci Antiocha IV Epifanesa, a częściowo pozostających jeszcze kwestią przyszłości.

Tak czy inaczej, dla Tesaloniczan (i wierzących w Chrystusa) nie powinno to być powodem do strachu lecz tym większej wierności i ufności Bogu, manifestującej się przede wszystkim w wytrwałej nadziei i świętości życia. Jednym z praktycznych aspektów tej wierności jest dbałość o to, aby nie być obciążeniem dla innych, a najwidoczniej wśród wierzących w Tesalonice pojawili się ludzie, którzy bez oporów korzystali z dobroczynności kościoła, nie próbując nawet podejmować pracy. Apostoł przeciwstawia się im, przytaczając znane wszystkim słowa: „Kto nie chce pracować, niechaj też nie je”.

Zwróć uwagę: Określenia „antychryst” używa tylko ap. Jan, pisząc o ludziach zaprzeczających osobie i dziełu Jezusa (1J 2,18; 2,22; 4,3; 2J 7).

04-24

Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia na portalu wBiblii.pl.